383. Jeden skarb bym posiąść chciał
Kolejność prezentacji V1 V2 V3 V4 V5 V6

Zwrotka 1
Jeden skarb bym posiąść chciał
Sercu najzacniejszy,
Który by na wieki trwał,
Skarb ten najpewniejszy.
Nie uszkodzi mi go rdza,
Złodziej oń niewiele dba,
Powódź mi go nie podmyje,
Ogień nie pożera,
Ani czas wydziera.

Zwrotka 2
Czyliż znajdę klejnot ten
W krasie i w urodzie?
Ta rozpłynie się, jak sen,
Prędko nas odchodzi.
Piękność ciała, jakby kwiat,
Dzisiaj kwitnie, jutro zbladł;
Młódź upada, młódź omdlewa;
Nawet w życia wiośnie
Kąkol śmierci rośnie.

Zwrotka 3
Czyliż mam się chciwie piąć
Po zaszczyty ziemi?
Czyż to szczęściem jest, gdy siąść
Mogę z dostojnymi?
Nie dam się zaślepić, nie,
Tej zwodniczej losów grze!
Pan i królów strąca z tronów;
Kto dziś stoi dumnie,
Jutro złożon w trumnie.

Zwrotka 4
Czy mi szczęście może dać
Hojność i mamona?
Ach, jak na niej często znać,
Że jest krwią splamiona!
Kosztownego złota wór
Cięższy jest od skał i gór.
Ból sumienia, utrapienia,
Troski i kłopoty
Skarb przynosi złoty.

Zwrotka 5
Jeden skarb najdroższy znam,
— Jeden cenię sobie:
W niebie go złożony mam,
Nim się chętnie zdobię.
Jezus skarb najdroższy mój,
Najcenniejszy serca strój;
W Nim wytchnienie, ukojenie.
Dzisiaj i na potem
Jezus mym klejnotem.

Zwrotka 6
Przezeń tylko, tylko w Nim
Wszystko ma znaczenie;
Kiedy Jezus Panem mym,
Wszystko wzrasta w cenie.
Młodość, krasa, złoto, cześć,
Wszystko może szczęście nieść,
Wszystko Pana wielbić może;
On ubłogosławi
Wszystkie nasze sprawy.

Utworzone przez OpenSong